I u mnie wiosna...
Data dodania: 2012-03-03
Na budowie z pewną nieśmiałością drgnęły prace. ![]()
Przez trzy ostatnie dni wnętrze budynku przygotowywane zostało, przez pana Henryka, do nołożenia tynków.
Pan Janusz (koordynator prac) zapewnił mnie, że ekipa tynkarzy pojawił się na budowie w ciągu 2 tygodni. Już nie mogę się doczekać!
Niestety, radość mą przyćmiewa fakt, iż jestem zmuszona wyłożyć pieniądze na zakup żużulu i wywieść nim fragment drogi gminnej, która prowadzi do mojej poseji, a którą sąsiedzi niemiłosiernie rozjeździli. Tylko jeden z nich zobowiązał się do partycypowania w kosztach. 




Komentarze