Radość mnie rozpiera...
Po kilku tygodniach oczekiwań, a dokładnie od wczoraj, panowie glazurnicy zaczęli swoją pracę.
Wczoraj zagruntowali większość pomieszczeń, a dziś zabrali się za gres w kuchni, salonie i hallu. Zdjęć jeszcze nie zrobiłam, ale przyznam się, że zmieniłam zdanie, co do struktury i rodzaju gresu. Po wielu kombinacjach, przemyśleniach, poradach ostatecznie na podłodze kładziony jest gres z Paradyża "Masto" bianco półpoler 60x60. Już widać jak świetnie komponuje się z antracytowymi oknami. Poza tym w domu robi się ciepło i przyjemnie. .
W kolejce na położenie czekają płytki do łazienki, garderoby i pomieszczenia gospodarczego. W przyszłym tygodniu dojadą jeszcze płytki do wc.
Ups, zapomniałam jeszcze fug nie wybrałam i pewnie kleju będę musiała dokupić.
Jestem spłukana!!!!!!!!! Ale sami pewnie już dobrze wiecie, że pieniądze to pikusie chi chi chi.
Pozdrawiam